środa, 4 maja 2016

Czas idealny… Majówka, Olsztyn i MY :D



     Gdy ogromne zmęczenie materiału daje się we znaki wszystkim dookoła… po prostu trzeba zmienić na chwilę otoczenie, by wypaść z domowej rutyny. Dlatego my, Marta i ja, plus nasza boska gromadka i nasi wspólni przyjaciele, co roku wybywamy za miasto. Niedaleko - tylko o tyle, by poczuć się dobrze gdzieś indziej i spędzić trochę więcej "quality time" z najbliższymi…

(fot. Magdalena Sulwińska)


     W tym roku wyjechaliśmy do Olsztyna. Pierwszy raz i na pewno nie ostatni. Cudowna infrastruktura wakacyjna! Dalibyśmy wiele, by nie musieć wyjeżdżać :D Pogoda nas rozpieściła, a sam hotel zapewnił tyle ile trzeba relaksu, ciszy, atrakcji. Przepyszne jedzenie, które magicznie pojawiało się samo na stole ;) i jeszcze lepsze widoki pozwoliły nam wszystkim naładować baterie na najbliższe miesiące. Wreszcie był czas na niekończące się ploty z przyjaciółmi, trzygodzinne wycieczki rowerowe, jazdę na rolkach, spacery wokół jeziora, spanie o dziesiątej wieczorem - z kurami :D - i czytanie książki na leżaku… słowem - urlop idealny. Bałam się, że dla maluszków ilość nowych bodźców - nowe miejsca, zapachy, ludzie będzie zbyt duża, ale bardzo się myliłam. Wykończone godzinami na świeżym powietrzu spały aż miło - po dobre cztery, pięć godzin w nocy bez pobudek. W dzień również były pogodne i cierpliwe… Dla mnie - nowa jakość życia :D I oby im tak zostało!













Po raz kolejny ilość fot mówi o tym, jak było genialnie…  Nie mamy fot z przyjaciółmi, i po raz kolejny nie mamy z Martą ani jednego wspólnego zdjęcia ;) Relaks, spokój, cisza, radość z przebywania z najbliższymi w zupełności wystarczała… Budowaliśmy wspomnienia, zamiast robić zdjęcia. Tylko tyle. I aż tyle.

Ja narzekałabym jednak, że nie mamy wspólnego rodzinnego zdjęcia z tego wyjazdu… ale nie! Na sam koniec czekała nas niezwykła niespodzianka. Już dawno temu Magdalena Sulwińska zaprosiła naszą gromadkę do udziału w jej projekcie "Rodzina". To cykl fotografii przedstawiających spełnione rodziny wielodzietne. Gdy ostatniego dnia okazało się, że Magda jest z Olsztyna, w ciągu godziny umówiłyśmy się i oto jest - jedna z niewielu wspólnych fot do rodzinnego albumu <3 Przemiła pamiątka. Dziękujemy!







A na zupełny koniec muszę Wam powiedzieć… ta majówka była dla nas prawdziwą ciszą przed burzą. Na dniach nadchodzi bowiem boska kolekcja na lato… Dzisiaj odbyła się jej sesja zdjęciowa. I uwierzcie mi.. jest na co czekać! Bo w Tajemniczym Ogrodzie dzieją się prawdziwe cuda…


(fot. Indygo Tree)



14 komentarzy:

  1. Ahh, czuc ten spokoj i relaks na zdjeciach! :) A nowa kolekcja zapiwiada sie niesamowicie, te kolory kocham najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Olsztyn jest przepiękny i bardzo jakoś pasuje mi we wszystkim także super, że się tam wybraliście!
    Ależ ja was podziwiam nieustająco! Z taką gromadą i ze wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Są osoby, które twierdzą, że z dziećmi to taki wyjazd, to nie relax! A czytając ten wpis, aż czuje się Wasz relax, wypoczynek, zadowolenie. No po prostu pięknie wyglądacie i oby więcej takich chwil dla Was! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, że relaks! Może bardziej bym wypoczęła z dala od dzieci, ale dopiero za kilka miesięcy najszybciej będę w stanie się od nich oddalić :D

      Usuń
  4. Cudownie i relaksacyjne.
    Wasze rodzinne zdj the Best!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam Twojego Męża z maluszkami na spacerze w centrum :)) Mały świat :)
    Mieszkam w Olsztynie i to jest takie miejsce, z którego wcale nie mam ochoty wyjeżdżać na wakacje! Super, że udało Wam się tutaj naładować baterie.

    OdpowiedzUsuń
  6. wspólne zdjęcia nad brzegiem ... love :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny Olsztyn i okolice... Pozdrawiamy cieplutko, no i zapraszamy ponownie <3

    OdpowiedzUsuń